Ofiary nielegalnego programu robodebt twierdzą, że czują się „zawstydzeni”, że uwierzyli, że sprawiedliwość zostanie wymierzona po powołaniu komisji królewskiej w sprawie tego procederu, sugerując, że „mogliby umieścić to wszystko w filmie Monty Pythona”.
Dwunastu urzędników, w tym byłe szefowe departamentów Kathryn Campbell i Renée Leon, naruszyło kodeks postępowania służby publicznej 97 razy podczas udziału w aferze robodebt, jak ustaliła w piątek grupa robocza Australijskiej Komisji ds. Służby Publicznej.
Ale Campbell i Leon nie zostaną ukarani, ponieważ nie pracują już w służbie publicznej. Campbell w weekend twierdziła, że została niesprawiedliwie obwiniona i broniła swoich decyzji. Oskarżyła ministra usług rządowych, Billa Shortena, o upolitycznienie tej kwestii.
W raporcie APSC ustalono, że Campbell naruszył kodeks postępowania 12 razy. Stwierdzono, że Campbell „nie odpowiedział wystarczająco na krytykę publiczną” i „stworzył i dopuścił kulturę”, która uniemożliwiała uwzględnienie krytyki.
„To nie jest sprawiedliwość, którą nam obiecano”
Michael Griffin otrzymał listing z Centrelink przed świętami Bożego Narodzenia w 2016 r. Błędnie poinformowano go, że ma dług w wysokości 3197 dolarów, oparty na niezgodnym z prawem uśrednieniu dochodów, które porównywało dane urzędu skarbowego z otrzymanymi przez niego świadczeniami socjalnymi.
Griffin stwierdził, że od otrzymania listu minęło prawie osiem lat, a odpowiedzialność za popełnione czyny była niewielka.
„To prawie zero kary, prawie zero reperkusji i to nie jest sprawiedliwość, którą nam obiecano” – powiedział w niedzielę. „Czuję się trochę zawstydzony, że kiedykolwiek wierzyłem, że będzie jakaś sprawiedliwość”.
Komisarz ds. służby publicznej Gordon de Brouwer powiedział w piątek, że wymienienie nazwisk Campbella i Leona – którzy łącznie naruszyli kodeks postępowania 25 razy – było „wielką sprawą”.
De Brouwer powiedział, że komisja nie ma uprawnień, aby zrobić cokolwiek więcej niż zażądać od ośmiu byłych biurokratów ujawnienia ustaleń, jeśli zostaną o to poproszeni, w ciągu najbliższych pięciu lat, jeśli spróbują powrócić do służby publicznej. Czterech innych urzędników nadal jest zatrudnionych i grozi im sankcje.
Griffin stwierdził, że podanie nazwisk osób, u których stwierdzono nieprawidłowości, nie będzie równoznaczne z pociągnięciem ich do odpowiedzialności w żadnej innej sytuacji.
Jenny Miller, matka Rhysa Cauzzo, który popełnił samobójstwo w styczniu 2017 r., mając długi wobec Centrelink wynoszące około 17 tys. dolarów, stwierdziła, że reakcja na ustalenia komisji królewskiej była jak dotąd „klepnięciem w nadgarstek”.
W raporcie komisji z lipca 2023 r. program ten został określony jako „prymitywny i okrutny”, „ani sprawiedliwy, ani legalny” oraz „kosztowny błąd administracji publicznej”.
W zapieczętowanej sekcji komisarz królewski, Catherine Holmes, skierowała osoby zaangażowane do innych organów w celu podjęcia działań cywilnych lub ścigania karnego. Nazwiska osób w zapieczętowanej sekcji pozostają nieopublikowane.
Oprócz raportu APSC, nie dokonano żadnych innych ustaleń ani ustaleń po zakończeniu prac komisji królewskiej.
„Szczerze mówiąc, wiecie, mogliby to wszystko umieścić w filmie Monty Pythona – biorąc pod uwagę tempo, w jakim to idzie” – powiedział Miller w niedzielę. „Nie było żadnej realnej rekompensaty, a ci ludzie po prostu mogli odejść. Każdy z nich”.
Ale Miller ma nadzieję, że wyciągnie wnioski. Chce, aby zapieczętowana sekcja została ujawniona publicznie, ale nie jest przekonana, że samo to zapewni sprawiedliwość i odpowiedzialność.
„Jeśli nie będziemy przestrzegać [robodebt] tam ludzie mają krótką pamięć i zapominają. Wierzę, że na dłuższą metę otrzymamy sprawiedliwość”.
Campbell w weekend odrzuciła sześć uzasadnionych oskarżeń wysuniętych pod jej adresem przez komisję APSC, określając siebie mianem „kozła ofiarnego”.
Campbell powiedział australijskiemu to był obowiązek innego departamentu, aby ustalić legalność programu i ona polegała na tej poradzie, gdy po raz pierwszy pojawiły się głosy krytyki. Powiedziała, że to ministrowie powinni powstrzymać program, a nie ona.
W oświadczeniu z piątku Leon, obecnie wicekanclerz Uniwersytetu Charles Sturt, stwierdziła, że jest „rozczarowana” raportem APSC, zauważając, że została zwolniona ze stanowiska sekretarza za nakazanie wstrzymania programu.
„Kiedy ministrowie zwlekali, nakazałem, aby to przerwać. Dwa tygodnie później moja rola sekretarza została zakończona przez rząd, który nie przyjmował szczerych i odważnych rad” – powiedziała Leon w swoim oświadczeniu.
„Brak mi słów.”
Colleen Taylor, była urzędniczka ds. zgodności z przepisami Centrelink, ujawniła wewnętrzne informacje o robodebt w 2017 r., pisząc e-mail bezpośrednio do Campbell, ówczesnej sekretarz DHS, ostrzegając ją, że jest „wprowadzana w błąd” w sprawie robodebt i przedstawiając szczegółowe informacje na temat niedociągnięć programu i jego wpływu na bezbronnych Australijczyków.
Taylor był zszokowany komentarzami Campbella w sobotę.
„Pomyślałam sobie, że oni nadal nie rozumieją, co zrobili. Naprawdę wierzą, że nie było w tym nic złego” – powiedziała.
„Brakuje mi słów. Nadal tego nie rozumiesz? I nie sądzę, żeby oni rozumieli. To obwinianie innych ludzi – to bardzo przygnębiające”.
Taylor, która została odznaczona Medalem Orderu Australii za zasługi dla administracji publicznej, twierdzi, że jej próba ujawnienia nieprawidłowości została odpowiednio potraktowana.
Powiedziała, że większość szkód programu została spowodowana wdrożeniem – czymś, co leżało w gestii Campbella. Obejmowało to wadliwe wykorzystanie surowych danych ATO w celu zidentyfikowania długów socjalnych, powodując duplikację danych pracodawcy i wykorzystanie dochodu brutto.
„To nie było tylko [income] „uśrednianie – chodziło o to, że używaliście surowych danych ATO, podczas gdy wszystkie one są uszkodzone dla naszych celów” – powiedziała.
W czerwcu Krajowa Komisja Antykorupcyjna ogłosiła, że nie będzie wszczynać śledztwa w sprawie sześciu osób zgłoszonych w związku z ich rolą w aferze robodebt.
W piątek Nacc poinformowało, że „dokonuje przeglądu” ustaleń grupy zadaniowej APSC i „rozważa” ich implikacje.
„APSC ma prawo skierować sprawę do komisji, jeśli uzna, że doszło do poważnego lub systemowego korupcyjnego zachowania. Komisja nie ma wiedzy o żadnym takim skierowaniu” – powiedział rzecznik.